Niemcy oficjalnie chcą Ukrainy w UE. Jest tylko jedno "ale"
Baerbock opowiedziała się za przyznaniem Ukrainie statusu przyspieszonego kandydata w jej staraniach o członkostwo w Unii Europejskiej, ale ostrzegła, że nie będzie możliwe przeprowadzenie szybkiego procesu akcesyjnego. – Nie możemy teraz zatrzasnąć drzwi przed Ukrainą, ale nie wystarczy powiedzieć, że należysz do Europy, należysz do UE – stwierdziła niemiecka minister w wywiadzie dla WDR.
Wojna z Rosją wszystko zmieniła
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zasugerował Brukseli zastosowanie specjalnej procedury w celu natychmiastowego przyznania Ukrainie członkostwa we Wspólnocie, ale tak się nie stało.
Kraje zwykle potrzebują lat, aby wynegocjować wejście do Unii, a kandydaci muszą udowodnić, że spełniają szereg kryteriów – od poszanowania demokracji i praworządności po posiadanie wystarczająco silnej gospodarki.
Prezydent Francji Emmanuel Macron mówił niedawno w Parlamencie Europejskim, że proces akcesji Ukrainy do Wspólnoty potrwa "dekady". Jego zdaniem Kijów powinien w tym czasie stać się członkiem "równoległej wspólnoty europejskiej" do czasu, aż osiągnie status pełnoprawnego członka UE.
Kułeba: Ukraina ma tego dość
Tymczasem szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba uważa, że Bruksela zwodzi Kijów w sprawie członkostwa w Unii. – Ukraina ma dość "specjalnych rozwiązań" i odrębnych modeli integracji z Unią Europejską i chce pełnego członkostwa – powiedział Kułeba po spotkaniu z nową minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonną 31 maja.
– Potrzebujemy jasnego prawnego potwierdzenia, że Ukraina jest częścią projektu integracji europejskiej, a taką afirmacją byłoby przyznanie statusu kandydata do UE – dodał Kułeba, którego cytuje agencja Reutera.
Z kolei prezydent Zełenski, który również rozmawiał z szefową francuskiej dyplomacji, oświadczył, że Kijów liczy na wsparcie Paryża w przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do Unii.